Pigment Rose Taupe vs Mirage z Bare Minerals



Będąc w sobotę na spotkaniu Igraszkowym w Warszawie miałam okazję zmacać m.in. kosmetyki marki Bare Minerals. Znacie? Na pewno znacie, wchodzą z impetem na nasz rynek :) 
Nie będę dziś się zastanawiać nad stosunkiem ich jakości do ceny, nie zajrzę im w składy - może kiedy indziej. Dziś przedstawię Wam zamiennik cienia z Bare Minerals o nazwie Mirage - mianowicie pigment mineralny Rose Taupe ze sklepu Kolorowka.com

Rose Taupe

Jest to niezwykły pigment, który przeważnie opisuję jako miedziano-brązową półmatową bazę rozświetloną turkusową patyną. Pod różnymi kątami wygląda nieco inaczej i naprawdę ciężko jest go w związku z tym fotografować. 
On żyje i zmienia się wraz z oświetleniem, z każdym Waszym ruchem wygląda inaczej, przykuwając wzrok do makijażu.

Zresztą, zobaczycie to na zdjęciach, na tym poniżej wygląda jak zwykły, czerwonawy brąz:



A tymczasem, delikatny ruch ręki później, pigment rozbłyskuje zielenią i turkusem:


Pigment roztarłam palcem na suchej dłoni, nie ma pod nim bazy ani kremu do rąk - wygląda on tak, jak widzicie na zdjęciu. 
Celowo roztarłam go w okolicach kciuka bardziej, aby pokazać, że po roztarciu tworzy delikatną, brązowawo-czerwoną mgiełkę już bez śladu połyskującej zieleni. Dzięki temu łatwo jest stworzyć wielowymiarowy makijaż wyłącznie tym jednym pigmentem. Wystarczy zrobić proste smokey, ładnie roztarte nad załamaniem powieki, zaś na sam środek powieki nałożyć nieco więcej pigmentu aby "obudzić" zielone migotki :)

Na bazie wygląda jeszcze bardziej spektakularnie, a i trwałość jego się zwiększa. 
Polecam ten pigment szczególnie dziewczynom o ciepłym typie urody, będzie on je ozdabiał wyjątkowo pięknie. Świetnie zestawia się z innymi brązami - chłodniejszymi, ciemniejszymi, jaśniejszymi, itp - oraz ciemną, butelkową zielenią. Zwykłe smokey, o którym wspomniałam wcześniej, stworzone tylko za pomocą tego pigmentu można upgrade'ować dodając turkusowe rozświetlenie w kącikach oczu, co podkreśli tę zielonkawą poświatę pigmentu. Zdecydowanie odradzam łączenia go z różowymi ustami. 

Koszt saszetki 5 ml w sklepie Kolorowka.com to niecałe 6 zł. Taka saszetka pigmentu wystarcza na pół życia, więc jeszcze Wasze dzieci będą się nim cieszyły ;)


Ale skąd sobie nagle o nim przypomniałam? Otóż macając kosmetyki Bare Minerals zobaczyłam Kunę Domową galopującą w moją stronę z dzikim błyskiem w oku. Aha, myślę sobie, coś upolowała. Wskazała mi na cień Mirage, który w jednej chwili rozpoznałam - Rose Taupe! Jak malowany! Pokiwałyśmy do siebie głowami, mrugnęłyśmy i wszystko jasne. 



Mirage rozciera się na dłoni dokładnie tak samo jak Rose Taupe, wygląda identycznie, choć niestety zdjęcie tego nie oddaje. Ale w sieci łatwo można znaleźć swatche tego cienia i porównać ze swatchem Rose Taupe. Ta sama miedziana baza z zielonkawą patyną. Jedyną różnicą jest cena :) Rose Taupe kosztuje niecałe 6 zł, zaś Mirage kosztuje w paletce dwóch cieni ponad stówkę. Owa paletka nazywa się "The Vision" i drugim cieniem obok Mirage jest matowy baby blue o nazwie Illusion.


Źródło: http://makeupbysaj.blogspot.com/2011/10/product-review-bare-escentuals.html


Swoją drogą, w składzie Rose Taupe mamy mikę i tlenek żelaza, to wszystko. Skład Cieni Illusion i Mirage wygląda już bardziej skomplikowanie:
"Boron Nitride, Magnesium Myristate, Lauroyl Lysine, Oryza Sativa (Rice) Extract, Caprylic/Capric Triglyceride, Alaria Esculenta Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Corallina Officinalis Extract, Caffeine, Borago Officinalis Seed Oil, Mica, Silica. (+/-): Titanium Dioxide (Ci 77891), Ultramarines (Ci 77007), Iron Oxides (Ci 77491, Ci 77492, Ci 77499), Bismuth Oxychloride (Ci 77163), Ferric Ferrocyanide (Ci 77510), Manganese Violet (Ci 77742), Ferric Ammonium Ferrocyanide (Ci 77510), Chromium Hydroxide Green (Ci 77289), Bronze Powder (Ci 77400), Copper Powder (Ci 77400), Aluminum Powder (Ci 77000), Chromium Oxide Greens (Ci 77288)"

Ciekawa jestem też, czy w innych markach kosmetycznych znalazłyby się odpowiedniki Rose Taupe? Wiecie coś może na ten temat? :)

Miłego dnia!
Arsenic

14 komentarzy:

  1. Rose taupe faktycznie piękny :P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny, ciekawe jak wypada w odniesieniu do słynnego taupe'a z MACa :) Bo na zdjęciach wydaje się być podobny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też o tym pomyślałam patrząc na zdjęcia.
      I ciekawe też jak by wypadł w porównaniu do pigmentu z Inglota nr 85.
      Coś czuję, że przygarnę tego Rose Taupe'a =)

      Usuń
    2. Niestety, MACzka nie mam i nie będę miała ;) A Inglot zmacam przy okazji i może zrobię aktualizację postu.

      Usuń
    3. Obejrzałam sobie swatche Inglot nr 85 w sieci i już widzę, że jest on bardziej brokatowo-iskrzący niż pigment. Rose Taupe daje raczej satynową taflę turkusu, niż brokatowe drobinki.

      Usuń
    4. Zakupiłam ten pigment i musiałam osobiście sprawdzić jak on sie ma do tego Inglotowego 85, no nie dawało mi to spokoju, a słocze w sieci to nie to samo co porównanie na żywo :P Inglotowski jest o wiele bardziej błyszczący, ten efekt opalizowania jest dużo mocniejszy niż w Rose Taupe. Poza tym Rose Taupe jest bardziej podbity czerwienią, niż pigment Inglot, który jest po prostu brązowy, nie ma w nim tej czerwoności.

      Usuń
    5. P.S. Szkoda tylko, że mi Rose Taupe nie bardzo pasuje - za ciepły jest...

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Genialny jest... niestety ja nie wyglądam w nim zbyt korzystnie.

      Usuń
  4. Mam podobnego kameleonka z Accessorize w odcieniu Ich Eartch- często można go znaleźć w Pepco za 2,99zł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no proszę kolejny tańszy duplikat

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda jak Catrice C'mon chamelon :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "(...) nie zajrzę im w składy" ;d piękny pigment, który daje efekt nawet bez bazy, ale cienie duchrome podobno wyglądają jeszcze lepiej na czarnym podkładzie (żródło: Red Lipstick Monster ;)), może warto byłoby go tak wypróbować : )

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger