Pytania i odpowiedzi

Uwaga, dziś post z małą ilością zdjęć, za to bardzo dużo tekstu zawierający.
W ciągu kilku ostatnich miesięcy zebrało mi się trochę powtarzających się pytań, na które wreszcie postanowiłam odpowiedzieć hurtem. Mam plan z czasem zebrać tego typu posty w jedno miejsce i odsyłać Was przede wszystkim w to miejsce z pytaniami wszelkimi; tak instrumentalnie Was potraktuję. 



Póki co, pytań nie jest wiele ale często się powtarzają, zaczynamy:


Pytanie:

Czy tonik z glukonolaktonem stosujesz rownież rano? Czytałam, ze można tylko wieczorem, ale znalazłam przepisy na kosmetyki na dzień z glukonolaktonem... 

Odpowiedź:
Na stronie mazideł znalazłam jedynie suchą informację iż "nie polecam stosowania go codziennie" - ale nic mi to nie mówi o tym, dlaczego się nie powinno go stosować codziennie. Tak podanej informacji nie jestem w stanie zweryfikować, mogę jedynie skonfrontować ją z własnymi doświadczeniami.
Tonik wklepuję dwa razy dziennie - rano i wieczorem, ale czasami zdarza mi się pominąć ten poranny ale nie ze względu na zalecenia, tylko dlatego że wraz z moim serum "dziennym" tworzy ulepek nie do opanowania ;)
Ale nie zauważyłam skutków ubocznych stosowania go rano. Jeśli obawiasz się o jego właściwości fotouczulające to od razu uspokajam - to jest inny kwas niż np. migdałowy czy owocowe - dużo łagodniejszy, nawet do tego stopnia że poleca się go osobom z AZS i trądzikiem różowatym. Można też używać go latem bez restrykcyjnej ochrony UV.
Od czasu do czasu zdarza mi się robić przerwy w jego stosowaniu - nie planuję tego, wynika to naturalnie. Ostatnio miałam 2 -3 miesięczną przerwę po prostu dlatego, że w "rozjazdach" jego stosowanie i przechowywanie było zbyt kłopotliwe. Z wielką przyjemnością jednak do niego wróciłam i obecnie jestem nim tak zachwycona, że stosuję go na całe ciało - jak balsam. Ot, wariatka, wiem.

***

Pytanie:

Mam pytanie odnośnie toniku z glukonolaktonem po Twojemu ;) W swoim poście piszesz, że SPRYSKUJESZ nim twarz. Czy to znaczy, że można go używać w okolicach oczu? Pytam, bo przydałoby mi się dodatkowo je nawilżyć, ale nie wiem czy mogę...Bardzo proszę o odpowiedz i z góry za nią dziękuję.

Odpowiedź:
Tak, zwykle nie używam wacików do wód micelarnych ani toników, tak samo jak podczas demakijażu - oszczędza to i czas, i produkt. Ostatnio nie spryskuję nim twarzy bezpośrednio z butelki - daję sobie dwie, trzy pompki na dłoń i wklepuję tonik dłonią w twarz. Zdecydowanie ten tonik nie jest przeznaczony do przecierania twarzy w celu dodatkowego oczyszczenia jej - od tego jest mycie. 
Glukonolakton nie posiada właściwości drażniących i może być stosowany na skórę bardzo wrażliwą, np. w okolicach oczu (na powiekę dolną i górną) oraz na wargi. Trzeba jedynie uważać, aby kwas nie dostał się do oka - czyli zamykam oczy, wklepuję tonik w twarz, odczekuję kilka sekund i jest ok.



Pytanie: 
Wczoraj zrobiłam krem na włóknach pomarańczy z ZSK. Jest świetny ale wyszedł mi zbyt rzadki. Myślisz że mogę teraz dodać gumy ksantanowej tak na zimno? Zagęści się?

Odpowiedź:
Teoretycznie guma ksantanowa rozpuszcza się już w temperaturze pokojowej, ale zwykle poleca się jej podgrzanie po prostu po to, żeby zadziałała szybciej.
Odlej sobie część kremu i dodaj odrobinę gumy ksantanowej. Pamiętaj o proporcjach - nie więcej niż 2%.
Jeśli na próbce kremu da radę, to będziesz mogła to samo zrobić z resztą kremu.
Pamiętaj o zmierzeniu pH, choć taka ilość gumy nie powinna go zbytnio podwyższyć.

Kupiłam sobie kilka różnych mik i bazę i mam całą kolumienkę super cieni. Chciałam mieć jednak kilka kolorów pod ręką też podczas wyjazdów i zaczęłam robić paletkę, wg Twoich instrukcji, rozrabiając cień spirytusem. I tu moje pytanie – cień ciemny do brwi wyszedł w paletce OK (ale nakładam go dość sztywnym pędzelkiem) ale już jasny jest twardy jak kamień, pędzelek po przejechaniu po nim w ogóle nie ma koloru, nawet na palcu ledwo co widać. Co z nim mogę zrobić?


Odpowiedź:
Niestety, nie ma uniwersalnej metody, bo każdy pigment zachowuje się pod wpływem alkoholu inaczej. Baza TKB bardzo wszystko ułatwia, ale trzeba metodą prób i błędów na minimalnych ilościach sprawdzać co z czym zachowuje się najlepiej. Na szczęście te próby nie zmarnują cienia - po wyschnięciu wystarczy go znów pokruszyć aby można było działać alkoholem czy gliceryną ponownie. 
Na przykładzie hydratyzowanej zieleni chromowej (wymieszanej z bazą TKB i pudrem jedwabnym) mogę od razu Ci powiedzieć, że prasowanie samym alkoholem (izopropylowym właśnie) powoduje pękanie cienia podczas wysychania. Gdy to wyschło, pokruszyłam cień ponownie i rozrobiłam znów z alkoholem, ale tym razem dodałam dwie krople gliceryny. Cień wyszedł jak marzenie, bardzo ładnie nabiera się na pędzel i nie popękał. 
Proponuję Ci zrobić to samo z tym jasnym cieniem, nie gwarantuję iż uda się go uratować, ale nic nie stracisz jeśli spróbujesz :) Można dodawać w małych ilościach oleje - najlepszy jest jojoba z uwagi na jego długą datę przydatności i fakt, że nie jełczeje.Można dodać odrobinę silikonów, np. odżywki silikonowej - toteż poprawi aplikację.Oczywiście zarówno oleje, jak silikony czy glicerynę dodaje się po kropli na ok. 10 gram produktu końcowego. To ma jedynie lekko zmienić charakter cienia, nie całą jego konsystencję.

***

Pytanie:
Mam zbyt ciemne podkłady mineralne i chciałabym je jakoś rozjaśnić. Odcienie są ok, pasowały mi latem, teraz zdecydowanie za ciemne. Co polecałabyś mi kupić na kolorówce żebym otrzymała jaśniejsze wersje? Zastanawiałam sie też czy wystarczyłoby dodać białego pudru sypkiego - mam taki z Essence matujący.

Odpowiedź:
Najłatwiejszym sposobem rozjaśnienia podkładu mineralnego jest dodanie do niego dwutlenku tytanu lub tlenku cynku, co przy okazji zwiększy jego krycie.
Mówiłam o tym tutaj: 



oraz tutaj: 



Możesz spróbować także dodać zwykłego pudru sypkiego - nie gwarantuję efektu, bo sama nigdy tego nie praktykowałam. Ale kombinuj, próbuj, najlepiej na małej ilości podkładu aby w razie czego nie stracić całego. 

Pytanie:
Potrzebuję Twojej rady. Zrobiłam wczoraj szminkę, pierwszy raz :) Szminka ma być prezentem dla mojej teściowej, ale w tej postaci nie mogę jej tego kosmetyku dać. Zrobiłam wszystko zgodnie z przepisem z kolorówki, ale jednak coś nie wyszło i teraz nie wiem jak to naprawić,żeby jeszcze bardziej nie zepsuć. Problem jest taki, że szminka jest bardzo twarda, nie da się jej nabrać pędzelkiem, ma postać twardego wosku wręcz (czyżby za dużo wosków...? ale robiłam wg przepisu...), da się nałożyć tylko palcem, którym trzeba szminkę mocno potrzeć.
Drugi problem to to, że szminka nie maluje, działa jak zwykły balsam.
Muszę więc dodać więcej pigmentów, tak? Dodałam ich faktycznie niewiele,
tak na końcu noża, to może za mało...
Poradź :)

Odpowiedź:
Tak, zdecydowanie czubek noża to zbyt mało pigmentów. Szminka to mieszanina wosków, olejów i dużej ilości pigmentów. Woski nadają jej kształt, trzymają w ryzach, oleje sprawiają, że się łatwo rozsmarowuje i"oddaje" pigment oraz pielęgnują, a pigmenty, wiadomo - dają barwę.
Jeśli pomadka jest zbyt twarda, przetop ją ponownie i dodaj więcej olejów bądź masła shea i dosyp więcej pigmentów - ile? Po dosypaniu pigmentów wymieszaj wszystko i nabierz odrobinę bagietką, rozsmaruj na dłoni. Po zastygnięciu uzyskasz taką barwę i konsystencję, jaką będzie miał końcowy produkt. Jeśli jest za mało pigmentów - syp więcej. Do pomadki zwykle trzeba ich dodać całkiem sporo, jeśli ma barwić jak te sklepowe.




Pytanie:
Czym sprawdzić pH szamponu ?? Słyszałam i jakichś papierkach lakmusowych ale kompletnie nie wiem jak tego używać.

Odpowiedź:
Na Zrób Sobie Krem i w wielu innych sklepach z półproduktami kosmetycznymi można kupić dwie wersje papierków lakmusowych - 4 polowe i takie zwykłe. Używa się ich banalnie - po prostu maczasz je na sekundę w substancji, której pH chcesz zbadać, po czym porównujesz kolor do wzornika.


Temat, który spowodował lawinę pytań o szampon własnej roboty, czyli: przepis na szampon z mleka kokosowego


Pytanie:
A żel hmm co ja o żelu mogę powiedzieć, używam zaledwie 2 dni (rano i wieczorem pod krem) i tak: wygładza, nawilża, ale do jasnej !!! tak ściąga mi skórę, że pisząc ten komentarz siedzę z "wytrzeszczem"...
Nie wiem co robić czy odstawić czy przecierpieć ze 2 czy 3 tygodnie, aby ocenić jego zalety niż tą jedną wadę. Help...

U mnie ściągnięcie jest lekkie i raczej przyjemne, ale ja zwykle nakładam ten żel wymieszany na dłoni z moim serum z Kolorówki, czasami mieszam go na dłoni z kremem nawilżającym - nałożony w ten sposób praktycznie w ogóle nie ściąga skóry, a dodatkowo zauważyłam że zwiększa "wchłanialność" bardzo tłustego serum, po którym świeciłam się jak psu jajca na Wielkanoc. Spróbuj!


Pytanie:
Mnie tylko wnerwia ta forma saszetkowa. Mam trochę tych pigmentów i nawet ich nie użyłam. bo przy pierwszym podejściu rozsypałam na spodniach kupę tego. Lubi prasowańce chyba bardziej.

Odpowiedź:
Bo saszetki są piekielnie niewygodne, też tego nie lubię i od razu przesypuję swoje pigmenty do takichsłoiczków: KLIK!
Najwygodniej się przesypuje odcinając dolny róg saszetki :)



Ciąg dalszy pytania:
W tym temacie mam pytanie - czy pigment nie zostaje w tych słoiczkach na brzegach? Dokładniej chodzi mi o te rowki od zakręcana. Kupiłam opakowania w Rossmannie, przesypałam sobie trochę kupnych pigmentów od koleżanki i klops, bo często tam ląduje połowa kosmetyku..

Odpowiedź:
To chyba zależy od ilości pigmentu, jaki się wsypie do słoiczka. Ja zwykle przesypuję połowę 5 ml saszetki do słoiczków o pojemności 10 ml - i nic mi się nie wysypuje, ani nie zbiera w rowkach. Zdarzało się to, gdy napełniałam słoiczki po brzegi.

***

Dziewczyny, jeśli macie jakieś nurtujące Was pytania odnośnie mojego artykułu bądź filmu, albo konkretnego kosmetyku czy substancji - piszcie do mnie na galiszkiewicz@arsenic.pl, jest tam już specjalny folder założony specjalnie dla Was na tę okazję ;)
Cyklicznie będę publikowała te pytania wraz z odpowiedziami i odnośnikami do konkretnych miejsc.


Ściskam mocno
Arsenic



2 komentarze:

  1. Kawał dobrej roboty! Przyszła kolejna paczka z Kolorówki i ZSK więc w tygodniu będę robiła cienie i kolejny podkład mineralny - tym razem dla koleżanki.
    Ale szczerze powiedziawszy to bez Twoich filmików nie dałabym rady sama tego wykonać. Dziękuje i pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja co tu wchodzę wkurzam się na siebie wiesz.
    Bo tyle chciała bym zrobić a jakoś nie mogę się zebrać by samoróbkę jakaś spłodzic;/
    -K

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger